Artyści i artystki – Portrety i Frida Khalo

Wiele osób pyta mnie o portrety.

Muszę przyznać, że ten temat jest mi bliski bo lubię artystki i artystów, którzy malują portrety. Też lubię rysować portrety i wielokrotnie w mojej artystycznej karierze je malowałam. Obecnie szykuję fantastyczne warsztaty portretowe dla kameralnej grupy w poniedziałki o 18.00 polskiego czasu. Łączymy się na zoom i rysujemy razem. Dowiecie się o mistrzach portretu, nie tylko o konstrukcji, światłocieniu i technice.

Dziś Frida Khalo.

Czy znacie historię tej kolorowej artystki? Nieszczęśliwej, szalonej, feministycznej ale również oddanej marksistowskiej ideologii? Niezależnej kobiety artystki, która dzięki sobie i swojej pracy osiągnęła sukces. Także dzięki temu, że była kontrowersyjna, że była sobą.
Nie udawała ani miłości, ani rozpaczy. Była lekko ekscentryczna, ale jej styl ubierania się był kwintesencją jej osobowości i transparentem kultury meksykańskiej, z której się wywodziła, i w której żyła. Byłaby dziś uznana za ikonę mody.  Zresztą i w swoich czasach na początku XX wieku jej styl zagościł na salonach. Lubiła męskie stroje i w takie się ubierała szokując wielu. Kobiety zaczęły ją podziwiać i jej zazdrościć łamania schematów (cygara, spodnie, alkohol). Była podziwiana za niekonwencjonalne podejście w dziedzinie malarstwa – bez owijania w symbolikę pokazała poród i poronienie , ból, cierpienie fizyczne i psychiczne, erotyzm i to wszystko w  czasach mocno pruderyjnych.

Te obrazy dowodzą wchodzenia w głąb siebie, swoich emocji. Wypadek, który przeżyła w wieku 17 lat, spowodował, ciągły ból, zwyrodnienie kręgosłupa i bezpłodność. Dodatkowo miała zdeformowaną i krótsza jedną nogę przez polio, które przeszła w dzieciństwie. Więc pod długimi spódnicami, barwnymi wstążkami we włosach, pod wielością biżuterii kryła swój żal i smutek oraz kompleksy.

Jej miłość do wielkiego artysty Diego Rivery również odcisnęła piętno na jej sztuce. Autoportret gdzie na czole jest portret Diego mówi nam dosadnie o zazdrości Fridy (o kontakty i kochanki Diego).